Nareszcie w domu! Po dwutygodniowych wakacjach jestem ogromnie szczęśliwa, że już wróciliśmy do siebie. Ja proces ponownego przystosowywania się do rzeczywistości miałam opóźniony o jeden dzień, ponieważ tuż po powrocie wyjeżdżałam na konferencję, która wiązała się z długą podróżą w obie strony.
Ale już odpoczęłam po odpoczywaniu i wracam z nową energią i głową pełną pomysłów.
Dziś powjawi się pierwszy (z wielu kolejnych) przepis śniadaniowy. Bo jak wiadomo – energię na cały dzień zapewni pożywne śniadanie :).
Często nie przykładam uwagi do tego, co jem na śniadanie, więc najczęściej są to kanapki, najzwyklejsze na świecie. W ostatnim czasie jednak zaczęłam zwracać na to uwagę. Zarówno na to, co jemy, jak i na to w jaki sposób. Ładnie podane, kolorowe, jedzone powoli, bez pośpiechu… Przede wszystkim razem!
Zauważam to, że istotne jest to jak się zaczyna dzień, dlatego poranki zawsze spędzamy razem. Mąż szykuje się do pracy, a ja przygotowuję nasze śniadanie i drugie śniadanie dla Męża. Daje mi to naprawdę wiele radości i przede wszytkim spełnienie. Uwielbiam być taką właśnie domową żoną. Mam oczywiście swoje pasje i cele, ale w byciu „kurą domową” odnajduję spokój!
Jogurtowe placuszki z owocami
Składniki:
- 1 szklanka mąki
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 jugurt naturalny mały
- 1 jajko
- 2 łyżki oliwy (i trochę do natłuszczenia patelni)
- owoce (u mnie to były borówki i kiwi)
Przygotowanie:
- Ubij jajko z cukrem pudrem, aż zbieleje. Dodajjugurt naturalny i oliwę, zmiksuj.
- Stopniowo dosypuj przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszaj łyżką na gładką masę.
- Rozgrzej patelnię i nakładaj na środek 2-3 łyżki masy. Smaż z dwóch stron, aż placuszki będą rumiane.
- Podawaj z owocami, póki są ciepłe, bo wtedy smakują najlepiej.